24.03.2020 – ten dzień przejdzie do historii, bowiem amerykański bank centralny FED ogłosił nieograniczony dodruk dolara. Za świeżo wydrukowane będzie skupował z rynku wszelkie aktywa m.in. akcje, obligacje i ETF. Wszystko po to aby uratować amerykańską gospodarkę przed falą bankructw. W związku z tym rodzi się wiele pytań o konsekwencje tych działań. Na wiele pytań odpowiem w tym artykule.

Na początek pomyśl jednak, że jesteś Prezesem i właścicielem korporacji. Jej rozwój opierałeś na tanim kredycie. Teraz kryzys, którego zapalnikiem okazał się koronawirus, sprawił że przychody spadają o połowę, zostają ogromne koszty i długi. Nic tobie ani twojej korporacji się jednak nie stanie, bowiem rząd wykupi twój dług np. w postaci obligacji korporacyjnych i kredytów bankowych, którzy nie spłacasz, w najgorszym razie kupi od Ciebie pakiet akcji twojej korporacji. Bank centralny spłaci twoje długi, a może nawet dostaniesz ekstra gotówkę.

Nie poniesiesz konsekwencji marnowania pieniędzy, przepłacania pracowników, chybionych inwestycji itp. Twoja korporacja przetrwa, podczas gdy mniejsi konkurenci, również Ci zagraniczni, pozbawieni takiego dofinansowania z dodruku, znikną z rynku. Twoja korporacja po kryzysie jeszcze bardziej zwiększy udział w światowym rynku. Tak w skrócie można opisać mechanizm nieograniczonego dodruku i skupu wszelkich aktywów przez bank centralny USA, który jest prywatną własnością.

O co chodzi i jak działa dodruk pieniądza przez banki centralne i komercyjne opisałem dokładniej w artykule: Jak Banki Centralne sterują gospodarką?

Czy dolar osłabi się wobec złotówki?

Niestety, złotówka nadal będzie słaba wobec walut „safe haven” do momentu kiedy panika na rynkach nie minie. Na dzień pisania artykułu dolar kosztuje aż 4,22 zł. Jak zapewne wiesz Narodowy Bank Polski po wybuchu epidemii koronowirusa również rozpoczął drukowanie pieniądza, a także obniżył stopy procentowe. To, że NBP drukuje mniej pieniędzy niż FED nie ma istotnego znaczenia dla kursu waluty USD/PLN. To co ma znaczenie w trakcie paniki na rynkach finansowych to:

  • Wiarygodność kredytowa Państwa i bezpieczeństwo własności prywatnej.
  • Dolar jest walutą dominującą w handlu międzynarodowym oraz podstawową walutą rezerwową na świecie. Wszystkie surowce m.in. ropa i gaz są kwotowane w USD.
  • USA posiada najpotężniejszą armię świata, przekonał się o tym m.in. Libijski przywódca M. Kaddafi, który wdrażał system rozliczeń ropy naftowej bez użycia dolara.
  • Amerykanie mogą drukować USD, a inflację eksportować do innych krajów m.in. Polski, która jest biorcą amerykańskich usług, towarów i technologii – pośrednim i bezpośrednim.
  • Zmiana poziomu stóp procentowych i poziom inflacji.
  • USA jest właścicielem bankowego systemu rozliczeń SWIFT bez którego np. przelewy bankowe na świecie nie byłby możliwe.
  • Uzależnienie gospodarek świata, w tym polskiej, od gospodarki USA.
  • Większość długu zagranicznego na świecie jest denominowana w USD.
  • Skala dodruku względem PKB mierzonym w sile nabywczej.

Wpływ na inflację w Polsce

Amerykańska gospodarka za pomocą dolara ma możliwość eksportu inflacji, również do Polski na wiele sposobów. Światowa gospodarka jest zdominowana przez korporacje, głównie właśnie amerykańskie. Za ograniczenie konkurencji na rynku, wyższe ceny usług i towarów zapłacą m.in. Polacy.

Deprecjacja dolara powoduje także, że import do USA (ok. 300 mln relatywnie zamożnych konsumentów) staje się droższy, co jest problematyczne dla krajów uzależnionych od ogromnego rynku konsumenckiego w USA. Aby uniknąć spadku sprzedaży, kraje te będą dewaluować własne waluty. W ten sposób cena produktów sprzedawanych do USA nie zmienia się, ale przy dewaluowanej walucie produkty importowane przez te inne kraje są teraz droższe, co powoduje inflację cen.

Reklamabaner darmowe akcje
Już w kwitnieniu 2019 roku pisałem banki centralne biją rekordy w dodruku pustego pieniądz, rekordy zostaną przebite z impetem.

Pompowanie cen aktywów

Oczywiście w obecnych realiach pompowanie cen aktywów nie będzie miało miejsca. Chodzi o zahamowanie spadków cen aktywów. Jest to ważne także z innych względów, niż ten opisany na wstępie artykułu. Przykładowo emerytury Amerykanów są w dużym stopniu uzależnione od cen papierów wartościowych np. akcji.

Natomiast bańka cenowa aktywów formować zacznie się jak tylko gospodarki wejdą w cykl prosperity. Wtedy pusty pieniądz wlewa się na wszystkie rynki gdzie jest dodatnia stopa zwrotu np. nieruchomości, o czym pisałem w artykule: Bańka na rynku nieruchomości, która nie pęknie

Amerykanie kopiują Japończyków

Pionierem w dodruku pieniądza i skupywaniu za nie papierów wartościowych od banków ale także przedsiębiorstw był Bank Centralny Japonii (BOJ), które jest dziś największy posiadaczem aktywów w Japonii. Japończycy zaczęli to robić w drugiej połowie lat 80. Początkowo obniżali stopy procentowe po to aby kredyt był tańszy, dzięki czemu m.in. japońskie firmy mogły wykupywać a aktywa w Korei Południowej. Od 1991 roku stopy procentowe były bliskie zeru 0,5%. Dodruk pieniądza trwał 15 lat, a efekty widać do dziś. Gospodarka Japonii przez 20 lat kolejnych lat znajdowała się w recesji, a Państwo do dziś jest zadłużone na ponad 140% PKB. W artykule „Banki centralne biją rekordy w dodruku pustego pieniądza” tłumaczyłem jak dodruk i tani kredyt zabija zdrowe podstawy gospodarki.
Indeks Nikkei od lat 70

Rachunek dla klasy średniej

Największym przegranym dodruku jest klasa średnia, małe i średnie firmy. Najbiedniejsi, czyli Ci którzy zazwyczaj kreują najmniej wartości dodanej dla gospodarki, otrzymują bowiem zasiłki. Podatkami efektywnie obciąża się natomiast klasę średnią, małe i średnie firmy, których rozwój i siła nabywcza jest przez to ograniczona.

Świat mógłby wrócić do zdrowych fundamentów gospodarki, ale nikomu na tym nie zależy. Trwa bowiem wojna gospodarcza pomiędzy głównym graczami – USA, Eurostrefą, Chinami i Japonią, które paradoksalnie zazwyczaj koordynują dodruk tak aby ich waluty wobec głównych konkurentów zachowały wartość. Kapitalizmu i wolnego rynku od ubiegłego wieku już nie ma. Dominuje korporacjonizm wspierany dodrukiem, tani kredytem oraz socjalizmem gospodarczym.

Przydatne narzędzia walutowe