Brzmi jak scenariusz filmu, ale to dzieje się naprawdę. Sklepy w USA, Kanadzie, Francji, wielkiej Brytanii budują barykady w witrynach i drzwiach. Wygląda na to, iż obawiają się zamieszek ulicznych ludzi pozbawionych środków do życia.

Lubię podkreślać, że dobrobyt długoterminowo można zbudować tylko ciężką i efektywną pracą. Kredyt, zasiłki, dodruk pieniądza to tylko proste sztuczki do tworzenia iluzji dobrobytu. Kryzys gospodarczy, którego zapalnikiem okazał się koronawirus znakomicie obnaża wspomniane sztuczki kreowania iluzorycznego dobrobytu.

Tylko w 1 tydzień w marcu 2020 w USA pracę straciło ponad 3 mln osób.

Sklepy i restauracje niczym twierdze

Ekskluzywne sklepy w USA zamykają i fortyfikują placówki w oczekiwaniu na niepokoje społeczne z powodu pandemii chińskiego koronawirusa. TMZ donosi, iż w Beverly Hills, sklepy Pottery Barn i West Elm w pobliżu Rodeo Drive zostały zakryte wytrzymałymi płytami.

Sklep West elm zamknięty

Sklepy w Nowym Jorku, San Francisco, Seattle, Chicago i innych miejscach również zostały zabite dechami i płytami.

Tutaj z kolei San Francisco.

Nawet małe restauracje i bary szykują się na ataki wygłodniałych klientów?

Rzut oka na Vancouver w Kanadzie.

Skala działań zabezpieczajacych i „dziwny” zbieg okoliczności polegajacym na tym, iż sprzedawcy zabepieczają swoje sklepy w ten sposób w jednym czasie uświadamia jakie oblicze może przynieść ten kryzys. W każdym razie sprzedawcy uważają ten scenariusz za bardzo prawdopdobny skoro zabepieczją majątek w taki sposób.

Paryż również przygotowany na apokalipsę.

Luksusowe marki w Londynie (UK) postąpiły identycznie.

Koronawirus pokazał, że gospodarka oparta na długu bez oszczędności jest bardzo krucha.

Jak myślisz w Polsce też niedługo zobaczymy takie obrazki?