Niemcy w ramach walki z kryzysem obniżają VAT do 16% z 19%, co sprawi, że zakupy np. elektroniki w Niemczech staną się jeszcze bardziej opłacalne dla polskich konsumentów. Tymczasem Rząd RP chce wprowadzić kolejny podatek bliźniaczy do VAT – opłatę reprograficzną od urządzeń elektronicznych pod egidą ZAIKS.

Już w 2018 roku i wcześniej taniej kupowałem elektronikę w Niemczech niż w Polsce. Teraz różnica będzie jeszcze większa. Co ciekawe w Rumunii przy 19% VAT elektronika często jest droższa niż w Polsce przy 23% lecz tutaj przyczyna leży w małej konkurencyjności wśród handlowców i w łańcuchu dostaw.

W Polsce podstawowa stawka VAT to 23%, przypomnijmy iż Rząd PiS zlikwidował automatyczne przywrócenie stawki do 22% i uchwalił Vat 23% na stałe. W Polsce ZAiKS domaga się wprowadzenia opłaty reprograficznej w wysokości 6% wartości każdego sprzedanego urządzenia RTV. Jak łatwo obliczyć, w przypadku smartfona o wartości 3000 złotych byłoby to aż 180 złotych dodatkowego podatku. Można podejrzewać, że VAT byłby liczony od ceny netto powiększonej o podatek reprograficzny, co jeszcze mocniej zwiększyłoby opodatkowanie elektroniki RTV w Polsce. Decyzja o nałożeniu nowego podatku zapadnie zapewne po wyborach w lipcu 2020.

Niemcy w ramach nowej tarczy anty-kryzysowej obniżyli stawkę VAT 7% (m.in. na żywność) do 5%. Dla porównania w Polsce VAT na produkty spożywcze często wynosi 8%, a herbata w restauracji aż 23%.

Niemcy zwiększają także bonus do zakupu samochodu elektrycznego do 6 tys. euro. Biorąc pod uwagę, że elektryczny VW ID3  kosztuje ok 30 tys. euro, to istotna kwota przemawiająca za zakupem eklektycznych aut. Elektryczne VW są produkowane w Niemczech, a sam Volkswagen jest prywatną niemiecką firmą notowaną na giełdzie DAX.

Oprócz tego Niemcy, w ramach polityki socjalnej przyznali jednorazowo 300 euro na dziecko, co akurat nie jest dobrym przykładem dla Państwa chcącego długoterminowo, w dobrym tempie się rozwijać i równać do poziomu rozwoju gospodarki Niemieckiej i zamożności jej obywateli.

Uszczelnienie VAT w Polsce w 2019 – ledwie 0,1 mld zł

Podniesienie ponad 40 podatków w Polsce od 2016 roku odbywało się pod hasłami walki z mafiami Vatowskimi i szczytnym celem uszczelnienia wpływów Vat do budżetu Państwa. W 2019 roku wyniosło ono ledwie… 0,1 mld zł, przy założeniu wpływów do budżetu Państwa w 2019 r. na kwotę 7,5 mld zł. Warto wspomnieć, że uszczelnianie VAT od 2016 nie finansuje nawet połowy rocznych wydatków na program socjalny 500+.

Reklamabaner darmowe akcje

W 2020 roku możemy spodziewać się potężnego spadku wpływów do budżetu Państwa z tytułu VAT i podatków dochodowych, pomimo wysokiej inflacji przekraczającej 4% w 2020 roku.

Zdaniem Rekina

Niemcy obniżką VAT do 16% z pewnością zwiększą sprzedaż w Państwach ościennych gdzie podatki są wyższe. Już w 2018 roku Polska dla klasy średniej, wyższej i przedsiębiorców była obok Słowacji w mojej analizie najwyżej opodatkowanym krajem w Europie środkowo-wschodniej biorąc pod uwagę VAT, CIT, oraz PIT oraz podatki o takiej samej naturze ale innych nazwach jak np. danina solidarnościowa 4% w Polsce.

Programy socjalne jak 500+, wyprawki szkolne, 13,14 emerytury oraz multum innych zasiłków dla elektoratu partii rządzącej jest finansowane długiem oraz wyższymi podatkami. Przyznał to sam Premier RP Mateusz Morawiecki już w 2016 roku, w Bydgoszczy na spotkaniu z sympatykami partii:

W dłuższej perspektywie to (Program 500 plus) nam nie zbuduje PKB. Państwu bardziej niż konsumpcja potrzebne są inwestycje i oszczędności.

A przypominam, że 500 plus jest na kredyt. Zadłużyliśmy się o dodatkowe 20 mld zł, bo chcemy promować dzietność. Jesteśmy we własnym gronie i nie musimy mówić sobie tylko pięknych słów.

Przypomnę tylko, że w 2 miesiące 2020 roku, Polska zadłużyła swoich obywateli o 200 mld zł (całkowity dług Polski wzrósł o ok. 20%). Trwa walka o podtrzymanie gospodarki na tych swoistych „finansowych sterydach”. Nagłe ulotnienie iluzji polskiego dobrobytu mogłoby być szokujące dla większości mieszkańców Polski.

Niemniej każdy dług trzeba spłacić, tak więc osoby posiadające jakikolwiek majątek, zarabiające powyżej średniej krajowej muszą przygotować się na kolejne nowe podatki. Na razie wysoka inflacja i mizerne oprocentowanie w szybkim tempie uszczupla ich majątek i dochody. W kolejce czeka m.in. dodatek do VAT czyli wspomniana opłata reprograficzna. Nowe podatki poznamy zapewne po wyborach w lipcu 2020 r. Po ostatnich wyborach parlamentarnych i samorządowych podatki były wprowadzane dzień lub 2 dni po wyborach, tak aby medialnie nie zyskały rozgłosu.