Nie mam złudzeń, że początek światowego kryzysu finansowego w najbliższych 2 latach poczuje w portfelu każdy kto nie przygotował się na gorsze czasy. Większość ludzi straci część majątku, niektórzy pracę, a najwięksi nieszczęśnicy zdrowie. Aby nie dołączyć do przegranych przygotowuję się na kryzys już teraz.
Fakty przemawiające za początkiem kryzysu
Zbyt długo siedzę w finansach aby nie wychwycić poważnego ryzyka wybuchu kryzysu. Swoje przeczucia opieram wyłącznie na faktach, logice, doświadczeniu i wiedzy ekonomicznej oraz historii, która lubi się powtarzać.
Co zatem budzi mój niepokój?
Cykl koniunkturalny Juglara 8-11 lat
Mija właśnie 10 lat od ostatniego poważnego kryzysu z roku 2008. Cykl koniunkturalny w gospodarce jest czymś naturalnym co powtarza się cyklicznie od setek lat, średnio co 8-11 lat. Giełda w USA rośnie nieprzerwanie od 2008 roku. Obniżka podatków przez Donalda Trumpa dodała kopa gospodarce USA w 2018 w najlepszy możliwy sposób – wzmacniając klasę średnią i firmy, które napędzają innowacje, popyt na bardziej zaawansowane produkty i zapewnią rozwój długoterminowo. Obniżka podatków przez Trumpa przedłuża obecny cykl gospodarczy i pozwoli wejść USA w kryzys dużo łagodniej niż już borykające się z dużymi kłopotami gospodarki UE i Chin.
Bezpieczniej nie dać się ponieść ostatnim wzrostowym podrygom na giełdach, chyba, że ktoś lubi spadać z wysokości :)
Mocny wzrost stóp procentowych
Po długich latach zerowych stóp procentowych, czyli super taniego kredytu napędzającego konsumpcję i inwestycje, Amerykańska Rezerwa Federalna (FED) zaczęła podnosić stopy procentowe od 2016 roku, w związku z narastającą presją inflacyjną. Czas taniego kredytu właśnie się kończy.
Podczas gdy efektywna stopa procentowa w 2016 wynosiła jeszcze 0,4 punkt procentowego to w maju 2018 już 1,7 pp. To jest wzrost o 325%. Dla porównania, przed kryzysem w 2008 stopy wzrosły o 424% (z 1 pp do 5,24 pp). Okres czasu tych szybkich wzrostów w obu przypadkach wyniósł około 2 lat.
FED zamierza nadal podnosić stopy – w tym roku jeszcze dwa razy, ponieważ inflacja w USA nie odpuszcza.
Marża obligacji krótkoterminowych bliska długoterminowym?!
Taki trend jest następstwem tego, iż inwestorzy spodziewają się dalszych podwyżek stóp procentowych oraz obawiają się inwestycji w ryzykowniejsze aktywa np. akcje. Zamiast w akcjach kapitał zaczynają lokować w bezpieczniejsze aktywa – obligacje skarbowe dające solidny zysk…. ale nie długoterminowe, a właśnie krótkoterminowe. Obligacje krótkoterminowe dają możliwość szybkiego zrealizowania zysku i wycofania się z inwestycji. „Cash is the King” w czasie kryzysu (Gotówka jest królem w czasie kryzysu – w odpowiedniej walucie).
Takie trendy można zaobserwować w tym roku w USA i we Włoszech. Wyraźnie widać, że marże krótkoterminowych obligacji zmniejszyły dystans do tych długoterminowych.
Dla super zaawansowanych czytelników – fachowo ten trend obrazuje krzywa marży obligacji Amerykańskich (US Treasury Yield), która się spłaszcza, co ekonomiści interpretują jako znak nadchodzącego spowolnienia wzrostu gospodarczego.
Strefa Euro kończy dodruk pieniądza
We wrześniu Europejski Bank Centralny kończy dodruk miliardów pustych euro. To źródełko darmowego pieniądza wyschnie całkowicie. EBC zamierza także podnosić stopy procentowe, które aktualnie są zerowe. Zapewne nastąpi to szybko i gwałtownie m.in. z dwóch ważnych powodów:
- Rosnącej inflacji w strefie euro, która zmierza w kierunku 2%,
- Aby zahamować widoczny już mocno odpływ kapitału do USA, gdzie oprocentowanie obligacji jest kolosalnie wyższe niż w strefie Euro.
Jeśli czytasz gazety wiesz, że Kanclerz Niemiec Angela Merkel właśnie tworzy fundusz kryzysowy, który ma dotować słabe Państwa w strefie euro w czasie kryzysu np. Grecję i Włochy. Przypadek, że robi to właśnie teraz? Absolutnie nie. Widzi co się dzieje. Więcej dotacji europejskich popłynie także właśnie do Grecji i Włoch, kosztem m.in. niższych o 23% dotacji dla Polski.
Rosnący kurs dolara
Jak już wspomniałem, kapitał z Europy płynie szerokim strumieniem do USA za sprawą atrakcyjnie oprocentowanych obligacji. Jeśli miałbyś do wyboru między obligacjami Niemiec oprocentowanymi 0%, a obligacjami USA 3% to chyba wiadomo co byś zrobił – to samo co aktualnie robią inwestorzy.
Jeśli dodamy do tego, że Unia Europejska reguluje wszystko i wszystkich, gdzie urzędnicy za pomocą dotacji sterują gospodarką to wiadomo czemu centrum innowacji jest w USA. W Europie nie powstają innowacyjne potężne firmy jeśli porównamy to skalą z USA. W socjalistycznej Europie nie ma na to warunków. Wśród Polityków UE pojawił się za to kolejny socjalistyczny pomysł – „dotacje na innowacje”. Gospodarka Europy zostaje w tyle za USA.
Te czynniki powodują, że ludzie kupują dolary, więc ich kurs będzie rósł.
Wzrost kursu dolara powoduje także wielkie problemy dla zadłużonych Państw. Nawet Państwa europejskie mają ogromne długi denominowane w dolarach np. Włochy. Włochy są w takiej samej sytuacji jak Polscy Frankowicze. Muszą spłacać coraz więcej… bo kurs dolara rośnie.
Najbogatsi przewidują kryzys w ciągu maksymalnie dwóch lat
Jakież było moje zdziwienie, gdy przeczytałem w czerwcu 2018, że SpaceX odkłada w czasie wysłanie ludzi na księżyc… ze względu na to, że spodziewa się spadku ilości zamówień na loty w kosmos w 2019… aż o 40%. To może szokować, każdego kto myśli, że „okres prosperity” jaki jest dziś będzie jeszcze długo trwał.
75% najbogatszych Amerykanów przewiduje kryzys w ciągu maksymalnie 2 najbliższych lat. W ankiecie z kwietnia 2018 dla JP Morgan 21% z tych respondentów oceniło, że recesja zacznie się w 2019 roku, a 50%, że maksymalnie w 2020. Jeśli najbogatsi mający tyle majątku co pozostałe 99% ludzi na Ziemi mają takie negatywne nastawienie, to trudno nie spodziewać się kryzysu.
Bill Gates (twórca Microsoft, 2-gi najbogatszy człowiek na Ziemi) w lutym 2018 na pytanie, czy będzie kolejny kryzys finansowy odparł:
„Tak. Trudno powiedzieć kiedy to nastąpi ale kryzys jest pewny. Mimo tej prognozy nadchodzących wstrząsów jestem dość optymistycznie nastawiony do tego, w jaki sposób innowacje i kapitalizm poprawią sytuację ludzi na całym świecie”.
Co ciekawe, Gates zasugerował, że Warren Buffet także podziela ten pogląd. Warren Buffet to 3-ci najbogatszy człowiek na Ziemi, właściciel m.in Coca-Cola i Wall Mart.
Trump wprowadza cła na stal i aluminium
Donald Trump 1 czerwca 2018 wprowadził cło na stal 25% i aluminium 10% importowane z Europy, Meksyku i Kanady. Oznacza to, że eksport tych Państw z dnia na dzień bardzo mocno zmaleje, na korzyść USA. Taki szok i zburzenie dotychczasowej wymiany handlowej oznacza duże perturbacje dla firm i gospodarek wymienionych Państw.
Jeśli Chiny nie dogadają się z USA to Trump wprowadzi identyczne, a może nawet wyższe cła na surowce z Chin. Tutaj jednak Donald Trump jak i Chiny wiedzą, że Chiny są wielkim klockiem domino w nadchodzącym kryzysie. Nagłe wprowadzenie tak wysokich ceł to gigantyczny kryzys Chińskiej gospodarki…
Bańka kredytowa w Chinach
Chiny to prawdziwa bomba kredytowa. Zadłużenie Państwa, obywateli i firm osiągnęła już takie poziomy, że strach się bać. Nie to jest jednak najgorsze. Kredyty są udzielane osobom i firmom, które nie będą w stanie ich spłacać. Do tego wszystkiego banki i instytucje kredytowe mają bardzo niskie rezerwy. Ogromna ilość toksycznych kredytów to problem narastający w Chinach szczególnie mocno od 2013 roku. Chiny powtarzają dokładnie amerykański scenariusz bańki toksycznych kredytów, czego skutki obserwowaliśmy w USA w 2008 roku.
Chiny porównałbym do wielkiego klocka domino – jeśli zdoła się przewrócić, nadchodzący kryzys będzie wielkości tego z 2008 roku.
Bankrutujące Państwa
Jeśli nie wiesz do czego doprowadził populizm i socjalizm w Wenezueli to 13 minut tego filmu pokazuje gorzkie tego skutki.
Podobnie sytuacja zaczyna wyglądać w Argentynie, która znów chce ogłosić bankructwo jeśli po raz kolejny Międzynarodowy Fundusz Walutowy nie pożyczy jej pieniędzy. „Pożyczyć” w przypadku Argentyny znaczy „dać”.
Kandydatów do bankrutów jest coraz więcej, także w Europie – Grecja bis, Włochy.
Dużym Państwem, którego problemy już się ujawniły jest Turcja. Dodruk pustego pieniądza przez bank centralny Turcji doprowadził do inflacji w wysokości ponad 12% r/r. Nieoficjalna inflacja podobno jest jeszcze wyższa, niektórzy ekonomiści szacują ją na 40%. Gospodarka Turcji właśnie rozlatuje się na naszych oczach. Szybka normalizacja sytuacji ekonomicznej nie jest już możliwa moim zdaniem. Panikę ludzi trudno jest szybko opanować. Osobiście współczuję Turkom utraty oszczędności życia.
Czy kryzys ma szanse rozejść się po kościach?
Szczerze w to wątpię, aczkolwiek trzymam kciuki aby najbliższy kryzys był wielkości rybki akwariowej.
Otwarcie rynku Korei Północnej na produkty z innych Państw mogłoby znacznie odwlec w czasie kryzys. Być może Donald Trump znów obniży podatki co po raz kolejny wydłuży cykl gospodarczy. Takich rzeczy niestety nikt nie jest w stanie przewidzieć.
Innowacje w USA i Chinach postępują ale nie widzę, przełomowej technologii, która na już mogłaby pchnąć światową gospodarkę do przodu. Z pewnością autonomiczne auta elektryczne będą większym hitem niż smartfony, ale na razie wielkość produkcji Tesli nie jest w stanie zaspokoić światowego rynku. Nowy rynek zbytu na Marsie to też melodia kolejnej dekady.
Jak przygotować się na kryzys?
Przede wszystkim trzeba przygotować się zanim kryzys na dobre się rozpocznie. Jakie rady ja dałoby samemu sobie?
- Zmniejsz raty kredytów ponieważ raty kredytu wzrosną na fali rosnących stóp procentowych. Po wzroście stóp procentowych możesz już nie mieć zdolności kredytowej i znajdziesz się w pętli kredytowej. Rozwiązaniem jest kredyt konsolidacyjny.
- Zlikwiduj kartę kredytową
- Tnij stałe wydatki
- Przygotuj sobie poduszkę finansową – oszczędności w kwocie przynajmniej paru twoich pensji, oszczędności lokuj na lokatach bankowych i kontach oszczędnościowych
- Nie inwestuj w nieruchomości, bo ich cena spadnie podczas kryzysu. Jak pokazuje przykład Grecji ceny nieruchomości mogą trwale się obniżyć – ceny od 2008 do 2018 spadły o blisko 50%.
- Staraj się aby twój majątek był jak najbardziej płynny, unikaj wchodzenia w inwestycje długoterminowe
- Nie kupuj akcji, funduszy akcyjnych
- Duże zakupy np. auto zostaw na później, teraz lepiej serwisować to co masz
- Jeśli możesz dorobić do pensji zrób to teraz, w czasie kryzysu może nie być takiej możliwości
- Inwestuj w rozwój swoich umiejętności, najsłabsi pracownicy są zwalniani w pierwszej kolejności
- Jeśli masz spore oszczędności, przewalutuj ich część na bezpieczne waluty CHF, USD, ewentualnie EUR
Jak zarobić na kryzysie?
Już 7 czerwca wielka aktualizacja moich inwestycji. Jako Rekin wypadałoby zarobić na kryzysie. Utrzymanie stanu posiadania to zbyt mało, prawda? :)
Polska jest w ogóle nie przygotowana na kryzys. Konsumpcja na kredyt, rosnące populistyczne wydatki socjalne, regulowanie wszystkiego i wszystkich(bariery rozwoju), coraz większe opodatkowanie przedsiębiorców i pracowników to droga do zapaści gospodarczej… powtórka casusu Grecji. Paliwo wzrostu gospodarczego oparte na dotacjach UE wkrótce znacznie zmaleje. Mając taką wiedzę, można zarobić – jak konkretnie, tego dowiesz się m.in. w moim artykule o inwestycjach już wkrótce.
Dla niecierpliwych wielkość mojej inwestycji w pożyczki gwarantowane zostaje na niezmienionym poziomie. Obserwatorzy mojej listy pożyczek otrzymają niebawem e-mail’a z przypomnieniem mojej aktualnej strategii i zmian, które zaszły w moim portfelu w tym roku.