Nie wsadzaj wszystkich jajek do jednego koszyka

to cytat Warrena Buffeta – jednego z najbogatszych ludzi świata.

Ten cytat poznałem dzięki mojemu znajomemu z branży budowlanej. Jego firma o przychodach na poziomie 3 mln złotych rocznie upadła w 2012 na fali problemów finansowych gigantów z branży budowlanej – zatorów płatniczych i wyczerpania środków z Unii na inwestycje drogowe.

W 2012 zbankrutowało w Polsce łącznie 218 firm z branży budowlanej (nie licząc mikro firm, których były pewnie tysiące). Był to czas, w którym wiele osób było przeświadczonych o tym, że Polska to „zielona wyspa” jak zapewniał nas publicznie Pan Premier Tusk na słynnej konferencji z zielono-czerwoną mapą Europy za plecami.

Sytuacja mojego znajomego do dziś jest nie do pozazdroszczenia. Wychodzi z długów, na ratowanie firmy – jego „dziecka” poświęcił większość swoich oszczędności życia. Jego firma była jedynym źródłem utrzymania jego rodziny.

Powiedzmy sobie szczerze – jeśli firma rodzinna upada to zostaje się na lodzie. Zwłaszcza jeśli pracowała w niej cała rodzina. Podobnie wygląda sytuacja kiedy zostaje się zwolnionym z pracy na etacie. Zawsze byłem tego świadomy dlatego szukanie nowych możliwości traktuje jako proces ciągły po to aby w razie zwolnienia „miękko wylądować”. (zwolniono mnie i dzięki takiej strategi nie tylko mięciutko wylądowałem ale niesamowicie rozwinąłem płetwy :)

Pamiętam jak podczas jednego z projektów audytowych trafiłem na teczki, które pracodawca zakładał po to by móc zwolnić pracowników dyscyplinarnie. Powody zwolnienia ? Nie było to zwyczajne „szukanie haków” ale celowe działanie mające prowadzić do popełnienia przez pracownika uchybień czy nieprawidłowości. Wszystko po to by można go było zwolnić. Spółka miała ogromne problemy finansowe ale taki sposób zwalniania ludzi naprawdę mną wstrząsnął.

Reklama
baner darmowe akcje

Większość ludzi nie jest bogata. Większość ma też jedno źródło dochodów – pracę u kogoś. Idąc dalej tym tropem szukałem potwierdzenia dla mojej tezy, że milionerzy mają zazwyczaj wiele źródeł dochodu. Nie znam wielu milionerów ale udało mi się dotrzeć z moim pytaniem aż do 10-ciu z nich.

Moje pytanie brzmiało:

Ile posiadasz źródeł dochodu ?

5 z nich odpowiedziało, że trzy

3 z nich odpowiedziało, ze cztery

2 z nich odpowiedziało, że pięć i więcej

Kolejnym naturalnym i nieco wścibskim pytaniem było „co to za źródła dochodu”. Jeden z milionerów z Katowic – właściciel salonów samochodowych, firm produkcyjnej oraz przedsiębiorstw handlowych – dał mi 3 rady:

  • Oszczędzaj przynajmniej 30-40% twoich rocznych dochodów
  • Załóż swój biznes lub zacznij od dodatkowej pracy po godzinach, która przynosi dochód
  • Inwestuj swoje oszczędności i to co zarobiłeś z pracy dodatkowej w aktywa, które generują pasywny dochód.

Nie omieszkałem zapytać w co może inwestować taki facet na dorobku jak ja (26 lat). Wtedy cały mój majątek ograniczał się do jednej rzeczy ruchomej (mojego roweru wartego 3000 zł) oraz gotówki.

Sposoby na inwestowanie pieniędzy, które generowały lub generują pasywny dochód, które wskazali mi ankietowani milionerzy to:

  • – pole campingowe nad morzem i w Zakopanym
  • – leasing maszyn czyszczących
  • – wynajem powierzchni magazynowej, komercyjnej i mieszkalnej(dziś już praktycznie nieopłacalnej)
  • – inwestycje w akcje spółek, w których kluczową rolę pełnią ich znajomi
  • – sprzedaż domen .de (rejestrator musi mieć miejsce zamieszkania w Niemczech)
  • – wynajem łódek i żaglówek na mazurach
  • – obligacje komercyjne firm, w których kluczową rolę pełnią ich znajomi
  • – serwis ogłoszeniowy w internecie
  • – serwis erotyczny zarabiający na reklamach
  • – przedsięwzięcia budowlane na zasadzie jednorazowych inwestycji w formie joint venture
  • – lokaty bankowe, często negocjowane indywidualnie

Najciekawsze co usłyszałem to… wspólne przedsięwzięcia z innymi osobami. Często jest tak, że jeśli nie ma się lub nie chce się ryzykować większej kwoty pieniędzy na daną inwestycje robi się to wspólnie z innymi.

Co ja zrobiłem aby uzyskać parę źródeł dochodu ?

Poszedłem w stronę biznesów internetowych. Znalazłem parę nisz w internecie czyli to w czym ja mogę być lepszy niż inni. Pisałem o tym conieco tutaj. Zrobiłem to co potrafię najlepiej. Zorganizowałem ludzi, stworzyłem konkretny produkt i wypromowałem witrynę. Brzmi całkiem skomplikowanie i rzeczywiście tak było. Zwłaszcza, że musiałem pozyskać na własną rękę know-how. Na jednym projekcie poniosłem stratę w wysokości 50$ + 350 godzin swojej pracy. Wszystkie inne projekty przynoszą mi regularne zyski. Ich suma nie osiąga miesięcznie nawet średniej krajowej ale ciągle tworzę nowe i rozwijam te najbardziej obiecujące. Niestety aby stworzyć produkt, który mógłby podbić rynek potrzebny jest zazwyczaj duży kapitał i know-how. Ja wolę jednak bezpieczne inwestycje, gdzie główną inwestycją jest mój czas.