Wynagrodzenia w Polsce są niskie – to powszechna opinia wśród nas – Polaków. Trudno się z tym nie zgodzić ponieważ nasze wynagrodzenia porównujemy z tymi na zachodzie Europy. Co więcej ceny wielu produktów za granicą nie są dużo droższe w porównaniu do tych w Polsce. Droższe są za to usługi na zachodzie bo wyższe są płace.

Do odpowiedzenia na pytanie „dlaczego wynagrodzenia są niskie w Polsce” skłoniły mnie wypowiedzi niektórych czytelników pod artykułem 800 tys Polaków przeszło na socjal -> Efekt 2 lat Socjalizmu+. Dla wielu Polaków przyczyna niskich płac jest prosta – „bo pracodawca mało płaci”. Na tym tłumaczeniu wielu Polaków poprzestaje. Nie zadaje sobie dalszych pytań.

Na początek zobaczmy różnice w zarobkach w Europie i Ameryce. Najbardziej lubimy porównywać się do Niemców, więc zróbmy to.

Zarobki Polaków „na rękę” 3-krotnie niższe niż Niemców

Średnie miesięczne wynagrodzenie netto

Źródło: Wikipedia 17-07-2018

Średnie miesięcznie wynagrodzenie netto Polaka to 797 € podczas gdy Niemca to 2302 €. Trzeba również wziąć poprawkę na to, że GUS zawyża średnią płacę w Polsce ignorując wynagrodzenia w przedsiębiorstwach poniżej 9 osób, gdzie… pracuje ponad połowa Polaków. Dysproporcja w zarobkach między Niemcami, a Polakami jest zatem jeszcze wyższa. Podsumowując – możemy stwierdzić, że w Polsce wynagrodzenia są niskie w stosunku do zachodnich Państw.

Teraz czas na przyczyny takiego stanu rzeczy.

Wysokie opodatkowanie pracujących Polaków

Opodatkowanie pracy w Polsce jest bardzo wysokie. Sprawdź sam w kalkulatorze płac, ile płaci pracodawca na twoją pensję, a ile dostajesz do „ręki” z tej kwoty. Zobaczysz jak kolosalną kwotę twojego wynagrodzenia zabiera Urząd Skarbowy.

Reklama
baner darmowe akcje

Nominalne stawki % podatków dochodowych w Polsce złudnie wydają się niższe niż np. w Niemczech, Szwecji czy USA. W praktyce podatki w Polsce są często wyższe niż na Zachodzie.

Na przykładzie podatku dochodowego porównajmy Polaka i Amerykanina.

Polak Amerykanin
Płaca 4000 zł 12000 zł
Podatek dochodowy ~16,85% ~12,43%
Płaca netto 3326 zł  10508 zł

Jak widzisz, Amerykanin, mieszkający w San Francisco, płaci niższy procentowo podatek dochodowy niż 3-razy biedniejszy Polak.

Porównajmy jednak bardzo dobrze zarabiającego Polaka z tym samym Amerykaninem.

Polak Amerykanin
Płaca 12000 zł 12000 zł
Podatek dochodowy ~23,29 % ~12,43%
Płaca netto 9205 zł   10508 zł

Jak widać przedsiębiorczemu Polakowi Urząd Skarbowy zabiera jeszcze więcej – procentowo i kwotowo. Polak płaci więcej podatku dochodowego niż Amerykanin.

Pamiętaj, że w Polsce oprócz podatku dochodowego płacisz całą masę innych podatków, danin, opłat, ZUS-ów. Oprócz tego w każdym kupowanym produkcie lub usłudze płacisz VAT, podatek CIT, koszty licencji i pozwoleń, koszty biurokracji firm itd. Stawkę Vat 23% mamy jedną z najwyższych w Europie.

Niska wartość dóbr i usług produkowanych w Polsce

Twarde dane w postaci PKB pokazują, że efekty pracy statystycznego Polaka są dużo gorsze niż Niemca czy Amerykanina.

Produkt krajowy brutto (PKB) w ekonomii to jeden z podstawowych mierników efektów pracy społeczeństwa danego kraju. PKB opisuje zagregowaną wartość dóbr i usług finalnych wytworzonych przez narodowe i zagraniczne czynniki produkcji na terenie danego kraju w czasie 1 roku.

Jak myślisz jaką wartość dóbr i usług wytwarzamy na terenie Polski? Jaką Niemcy, Francuzi, Amerykanie czy Szwedzi?

PKB per capita 2017

Jak widzisz wartość dóbr i usług, którą produkuje w ciągu roku Polak jest ponad 3-krotnie niższa niż ta wytwarzana przez Niemca. W porównaniu do Amerykanów różnica jest 4-krotna.

Dla spostrzegawczych...

Jeśli jesteś spostrzegawczy może Cię dziwić dlaczego przeciętny Amerykanin zarabia tylko troszkę więcej niż Niemiec, pomimo, że dużo więcej produkuje. Otóż obniżka podatków przez Donalda Trumpa weszła w życie dopiero w 2018, a podane dane dotyczą 2017 roku. Można się spodziewać, że pomimo, iż Amerykanów jest aż 325 mln to statystyczny Amerykanin w 2018 będzie zarabiać podobnie co Szwed (w Szwecji jest tylko 10 mln obywateli).

W Polsce produkujemy proste produkty i usługi, na których marże są niewielkie. Zazwyczaj montujemy tylko gotowe komponenty. Produkujemy także zbyt mało dóbr i usług. Zbyt mało jest także przedsiębiorstw w Polsce, a istniejące powinny być bardziej efektywne i zaawansowane technologicznie. Eksportujemy również niewiele. Wniosek jest jeden – wartość wytworzonych dóbr i usług w Polsce jest 3-4 krotnie niższa niż na Zachodzie, więc zarabiamy adekwatnie 3-4 razy mniej niż na Zachodzie.

Polak – tani pracownik zagranicznej montowni

Jeśli już coś produkujemy na większa skalę… to robią to głównie firmy zagraniczne w Polsce. Zagraniczne firmy w Polsce inwestowały u nas ze względu na dotacje europejskie i tanią siłę roboczą. Produkcja stosunkowo prostych dóbr była przenoszona do Polski z Zachodu. Dzięki temu zagraniczne firmy mogły zwiększyć swoje zyski.

Rzadkością jest aby Polak posiadał dużą prężną firmę. Największymi pracodawcami w Polsce są urzędy, instytucje publiczne (np. ZUS 43 tys osób, Policja 103 tys osób), spółki skarbu Państwa… a z sektora prywatnego właśnie zagraniczne montownie i sklepy.

13,4 mln Polaków utrzymuje pozostałe 24,6 mln osób

Od przerzucania papierów w urzędach, staniu w krzakach z radarem, czy siedzeniu w domu na zasiłku –  dobrobytu nie ma – wartość tak produkowanych dóbr i usług jest bliska zeru. Gigantyczna biurokracja, grubo ponad 700 tys urzędników i około 2 mln bezrobotnych z wyboru żyjących z zasiłków, są istotnymi przyczynami niskich wynagrodzeń w Polsce. Każdy Polak pracujący w sektorze prywatnym w formie podatków pokrywa ze swojego wynagrodzenia pensje urzędników, polityków, bezrobotnych na zasiłkach, dzieci i emerytów.

Zdecydowanie za mało osób pracuje w sektorze prywatnym. Pod tym względem mocno odstajemy od USA i Niemiec. W USA w sektorze publicznym pracuje 17% ogółu pracujących, w Niemczech ~15%, a w Polsce jest to około 23%. Przykre są także tendencje. W USA liczba urzędników maleje, a w Polsce lawinowo rośnie.

Polacy nie mają kapitału ani własnych firm

Amerykanie, Niemcy, Francuzi czy Szwedzi są bogaci bo mają swoje wielkie PRYWATNE korporacje, czerpiące zyski na całym świecie. Żeby inwestować i budować prężne firmy potrzeba jednak sporego kapitału. Niestety Polskie Państwo skutecznie utrudnia akumulację kapitału Polakom wysokimi podatkami. Obecnie rządzący socjaliści w Polsce od 3 lat intensywnie zwiększają obciążenia podatkowe – polskim przedsiębiorcom oraz pracownikom firmy prywatnych odbierają coraz więcej owoców pracy.

Twarde dane OECD pokazują, że dysproporcja w posiadanym kapitale między Polakiem, a Niemcem czy Amerykaninem nieprzerwanie rośnie.

Różnica w aktywach finansowych netto (w USD w sile nabywczej)

Polacy nie mają kapitału i mieć go nie będą, ponieważ Państwo Polskie robi wszystko, aby Polacy dysponowali jak najmniejszym kapitałem.

Obecny socjalistyczny rząd, w ciągu ostatnich 3 lat, wprowadził lub podwyższył w Polsce blisko 30 podatków. Najnowszy podatek Premier Morawiecki wprowadza od 1 stycznia 2019 – nazwał go daniną solidarnościową w stawce 4%. Mają go płacić osoby zarabiające rocznie ponad 1 mln zł oraz wszyscy pracownicy (w stawce 0,15% na początek). Premier powołuje się, na to, że w Niemczech też mają „daninę solidarnościową”. Tam stawka to 5,5%. Różnica jest jednak taka, że Niemiec zapłaci ten podatek tylko jeśli zarobi ponad 5,8 mln zł.

82% osób, które zapłacą podatek solidarnościowy to rodzimi przedsiębiorcy, rozliczający się za pomocą PIT. Polacy prowadzą firmy głównie przez działalności gospodarcze i spółki osobowe – dlatego rozliczają się PIT-em. Premier Morawiecki zwiększa więc podatek polskim rodzimym przedsiębiorcom, a co zrobił dla zagranicznych firm w Polsce ?… otóż przyznaje hojne dotacje, nawet zagranicznym korporacjom od lat obecnym w Polsce.

Od przyszłego roku Premier Morawiecki wprowadza obowiązkowy split payment dla wszystkich firm – oznacza to, że urząd skarbowy zamraża przedsiębiorcy na koncie otrzymywany VAT od innych firm. Urząd Skarbowy może oddać pieniądze przedsiębiorcy nawet po 4 miesiącach, jeśli ten uprzednio zawnioskuje do naczelnika urzędu skarbowego po 60 dniach. Wiele polskich firm zbankrutuje ze względu na utratę płynności finansowej. Pozwoli to zachodnim korporacjom przejąć jeszcze więcej rynku.

Rządzący robią wszystko aby Polacy nie mieli własnych prywatnych firm. Socjaliści chcą aby Polacy byli równi – równie biedni. Skazują nas na pracę dla obcego kapitału za marne grosze.

Polak startował od zera – Niemiec jest bogaty od setek lat

II Wojna Światowa i komuna zabrała nie tylko życie ale także cały dobytek Polakom. Trzeba mieć świadomość, że Polacy do czasu upadku PRL nie mieli szans na zgromadzenie majątku. Dopiero w latach 80 można było zacząć prowadzić drobną działalność gospodarczą. Z dostępem do wiedzy i edukacją byliśmy na bakier – nie dość, że biedni to jeszcze zacofani intelektualnie.

Niemcy – nie ma co owijać w bawełnę – okradli całą Europę podczas II Wojny Światowej. Za pomocą Unii Europejskiej podporządkowali sobie większość Państw Europy. Co więcej, niemieckie firmy skolonizowały gospodarczo Polskę o czym pisałem w artykule: Kolonizacja ekonomiczna Polski – przyczyny i skutki. Zastanów się jak wiele niemieckich produktów masz w domu, jakim autem jeździsz i w jakim sklepie robisz zakupy. Jak zachorujesz warto zobaczyć kto wyprodukował lekarstwa, i sprzęt do badania. Niemcy są potentatem w produkcji maszyn, także wiele dóbr, nawet droga po której jeździsz do domu, była zrobiona za pomocą niemieckiej maszyny.

Jeśli spojrzymy na Francuzów – są bogaci od pokoleń. Do dziś czerpią zyski z dawnych kolonii rozsianych na całym świecie. Ich korporacje zarabiają prawdopodobnie w każdym Państwie na Świecie.

Co do Amerykanów – nigdy nie zostali napadnięci przez obce Państwo. Podwaliny swojego mocarstwa zbudowali podobnie jak Francja w swoich koloniach – na pracy nisko-opłacanych niewolników. Niemniej, uważam, że powinniśmy czerpać najwięcej inspiracji z historii USA – w końcu zbudowali swój dobrobyt od zera w bardzo krótkim czasie o czym pisałem w artykule: Jak Amerykanie zbudowali swój dobrobyt od zera w ledwie 120 lat?

Na koniec wspomnę o Szwedach, którzy od potopu Szwedzkiego budują swój stan posiadania. W XIX wieku Szwecja stała się ultra liberalnym krajem – wolność gospodarcza pozwoliła ludziom bogacić się. Podczas II wojny światowej Szwedzi dogadali się z Niemcami – spokojnie produkowali ogromne ilości dóbr dla Rzeszy. Świetnym przykładem może być IKEA. Niemcy w zasadzie nie tknęły majątków Szwedów. Właściwe aż do 1950 podatki w Szwecji były jednymi z najniższych na świecie, a sektor publiczny mniejszy niż w innych krajach Europy.

W latach 70 do Szwecji przywędrował socjalizm i dopiero w latach 90 Szwecja znów wkroczyła na ścieżkę realnego wzrostu. W Szwecji do dziś PKB per capita w sile nabywczej  jest niższy niż z początku lat 70. Jeśli znasz angielski polecam książkę Scandinavian exceptionalism(za darmo), który rzeczowo opisuje historię gospodarczą Szwecji. Dziś Szwecja utrzymuje dobrobyt, podobnie jak Francja, dzięki posiadaniu międzynarodowych korporacji – na pewno korzystasz ze szwedzkich produktów H&M, IKEA, Electrolux, TetraPack, Ericsson. Jak wiele dróg i wieżowców w Polsce wybudowała szwedzka Skanska nawet sobie nie wyobrażasz. Inżynierowie produkcji znają za to doskonale firmę ABB.

Podsumowanie

Wynagrodzenia w Polsce są niższe niż na Zachodzie i moim zdaniem zawsze będą. Nie widzę najmniejszych szans aby wynagrodzenia netto w Polsce zmniejszały dystans do tych zachodnich. Aby to się zmieniło Polska:

  • musiałby mieć ultra niskie podatki dla rodzimych firm i pracowników,
  • super proste prawo podatkowe,
  • gwarancję nienaruszalność własności prywatnej,
  • musiałaby nastąpić gigantyczna deregulacja.

Jak pokazuje historia innych Państw, innej drogi dla Polski, bez podbojów militarnych, nie ma. W tej chwili Polska nie ma żadnych przewag konkurencyjnych nad innymi państwami Europy oprócz w miarę taniej siły roboczej i wciąż jeszcze dotacji UE, które od 2021 spadną o 30% (a składki do UE wzrosną).

Myślę, jednak, że dopóki nie wyzbędziemy się mentalność homo-sovieticus dopóty w Polsce nie ma szans na odważne reformy gospodarcze. Biednie ale stabilnie – dotychczas dokonywaliśmy właśnie takich wyborów. Być może dopiero nadchodzący kryzys gospodarczy da impuls do zmian, tak jak Rumunom w 2010 roku.

Warto śledzić rozwój gospodarczy Rumunii, która w ostatnich latach drastycznie obcięła podatki i zderegulowała gospodarkę. Rumunia dynamicznie nadrabia dystans do Polski. Według prognoz Rumunia wyprzedzi Polskę pod względem PKB per capita w 2025 roku lub nawet wcześniej. Podobnie będzie z wynagrodzeniami netto.